Waga na dziś 61,9kg (czyli 2,1kg mniej)-spodnie jakby luźniejsze
Rower-dramatycznie mało :( chore Anioły uniemożliwiały tą aktywność fizyczną :(
Spacery-dużo,codziennie po 2-3 godziny w miarę szybkim krokiem
Jedzenie-dużo warzyw owoców,kasz,nabiału chudego,kurczaka,ryb,ziemniaki 2 razy w tygodniu,orzechy,bakalie,ale też były wpadki słodyczowe i to poważne :(
Ćwiczenia na kręgosłup-bardzo mało,rano rozciągające
Plan minimum wykonany.
Wróciłam do wagi sprzed ciąży-ważę 20kg mniej :))
Następny miesiąc to będzie walka o 4 kg.Te 4 kg,które załapałam na krótko przed dowiedzeniem się o ciąży.We wrześniu 2012 ważyłam 58,5kg a w październiku już 62,5kg ;/ (8tc) Myślałam,że mam psm a ja już w ciąży byłam...wilczy głód mnie nie opuszczał przez jakieś 2 miesiące.
Muszę tego dokonać.17 listopada chrzciny Drugiego Anioła.Rodzina się zjedzie,chcę dobrze wyglądać :)Ach jaka jestem próżna hehehe ;))
Plan na następny miesiąc:
-utrzymać 2 godzinne spacery
-dołożyć rower 1 h dziennie(0,5 to minimum)
-nie żreć słodyczy wcale!!tylko kostka gorzkiej czekolady do kawki(no co?zdrowa jest-strukturalna)
-dołożyć ćwiczenia wzmacniające kręgosłup
-nie jeść węglowodanów na kolację
Uffff już wiem,że to nie będzie łatwe.Jak Anioł będzie chodził do przedszkola,to powinno się udać.
Ostatni mleczyk i motylek w tym sezonie(złapane u mnie przed domem)
Masz kobieto energię.
OdpowiedzUsuńJa przysięgłam sobie, że po tej ciąży wracam do swojej wagi ze studiów. Ale to wyczyn bo od tamtego czasu przytyłam 6 kg.Zmotywowana jestem bardzo, zobaczymy jak wyjdzie.
Ciebie podziwiam:))))
phii co to jest 6kg ;))
Usuńpóki co masz inne sprawy niż odchudzanie :) zresztą Ty szczupak jesteś ;P
mnie nie ma za co podziwiać...wciąż upadam,ale...podnoszę się :) buziole .
Podziwiam Cię za zapał !
OdpowiedzUsuńJa chyba wymiękam :/
nie wymiękaj! ja też mam gorsze dni i wtedy....żre słodycze ;/ ;/
Usuńale walczę i wygram :0 i Ty też,jeśli będziesz bardzo chciała :)