Listopad i grudzień były miesiącami,w których odpuściłam sobie zdrowe żywienie...Za dużo było okazji do zejścia z właściwej drogi no i się poddałam płynąc na fali węglowodanów i tony słodyczy.
Przez grudzień nie przytyłam ;) A jadłammmm oj jadłam dużo i niekoniecznie zdrowo.Co oczywiście nie służyło mojej figurze.Znajomi mówią,że dobrze wyglądam,ale moje lustro nie kłamie ;) Brzuch sterczy,fałdki po bokach widać,zadek za duży,uda też.Figura gruszki-ot taka moja uroda.2 pary skóro podobnych rurek czekają,ale póki co wciągam je do połowy ud haha.Jakie to przykre,dla mojej próżnej(czasem )osobowości.
Zdradzę Wam sekret ;) Mianowicie jestem kobietą spełnioną-Matką 2 Aniołów.Moje dzieci były zaplanowane i "zrobione" dokładnie wtedy,kiedy chciałam.Nie uznaję "wpadek".Nie żyjemy w średniowieczu i kobiety wiedzą(lub powinny)jak się zabezpieczyć przed niechcianą ciążą.Jako kobieta spełniona i nie planująca już dalszego rozmnażania i tycia ciążowego ,mogę teraz spokojnie zająć się swoim ciałem i przywrócić je do stanu świetności.Oczywiście na tyle,na ile jest to możliwe biorąc pod uwagę moje 2 ciąże,2 cc i 2 razy przytycie po 20kg.
Ważę aktualnie 62,5kg a do wiosny chciałabym 55,5kg.Jednak moim głównym celem jest ujędrnienie swego ciała i pozbycia się zbędnego tłuszczyku z brzucha,ud i pośladków.
Co będę robić żeby osiągnąć swój cel?:
1.Przeprosiłam się z E.Chodakowską i to ona będzie strażnikiem mojej fit drogi.Zakupiłam "Dziennik Fitness" jej autorstwa i tam będę zapisywać swoje osiągnięcia.Następnym razem go opiszę.
2.Rower,nie obiecuję ile-tyle ile dam radę ;)Lestat stoi,kurzy się i czeka :)
3.Spacery,czyli biegi z wózeczkiem,przy dostatecznym i dobrym(co w Krakowie zimą rzadko się zdarza)powietrzu
4.W styczniu :projekt brzuch-ćwiczenia 6 razy w tygodniu
5.Jedzenie:5 posiłków dziennie,rozwód z białym cukrem,dopuszczam raz w tygodniu coś słodkiego zdrowego np.razową szarlotkę,ciastka owsiano-bananowe etc.
No i tyle.Dużo i mało.Ale jak to mówią :"dla chcącego nic trudnego" :))
Zapraszam do obserwowania moich postępów oraz do przyłączenia się :))
Pozdrawiam życząc szczęśliwego Nowego Roku
Matka Aniołów
Już za chwilę ja się przyłączę.
OdpowiedzUsuńWytrwałości kochana.
Podziwiam niezmiennie.
Dziękuję Marlenko :*
Usuńczekam na Ciebie,ale Ty się nie śpiesz :)
Już w Nowym Roku i ja startuje z gubieniem uciążliwych kilogramów... :(
OdpowiedzUsuńsuper!trzymam kciuki za Ciebie :)))
UsuńWytrwałości!!
OdpowiedzUsuńprzyda się,dzięki :))
UsuńKażdy plan jest dobry, choć ja nauczyłam się nie planować: po prostu minimum słodyczy lub wcale i dużo sportu. :) Będę dopingować! Polecam obok Chodakowskiej 30shred Jillian Micheals. Znajdziesz na yt! :)
OdpowiedzUsuńdzięki Jula,popatrzę jutro :)Nie będę ćwiczyć tylko Chodakowskiej,ona raczej jest moja inspiracją i siłą napędową.Wolę Mel.B albo Leonardo z którym BBL kiedyś ćwiczyłam ach efekty na tyłeczku były oj były :) i się zmyły haha ;)
Usuńsłodycze to samo zło....wcale nie jeść cukru-to moje marzenie ;)