wtorek, 18 lutego 2014

Zaczęłam "Killera"jest m o c !!!

Sama w to nie wierzę....dziś za mną Killer-45 min potu i ciężkiej pracy.Gdyby ktoś mi-królowej własnego bujanego fotela, 2 miesiące temu powiedział,że Skalpel to będzie dla mnie za mało i będę musiała zacząć ćwiczyć Killera,to popukałabym się w czoło i zaczęła turlać się ze śmiechu....
A jednak....
Nigdy nie mów nigdy....
Nie szukaj wymówek,zacznij już dziś ćwiczyć....
Dla chcącego nic trudnego...
Mogłabym jeszcze tak długo,tylko po co?
Najważniejsze jest żeby CHCIEĆ,a dalej to już pójdzie siłą rozpędu.

Po 1,5 miesiąca ćwiczenia 6 dni w tygodniu Skalpela,mój organizm chyba się przyzwyczaił,bo przestałam z wagi spadać i centymetry też nie lecą.Wyczytałam,iż należy zmieniać treningi,urozmaicać.Tak więc póki co do końca tygodnia Killer,a potem albo wrócę do Skalpela albo spróbuję Turbo spalanie,które jest dla mnie mega ciężkie.Szczerze mówiąc to Skalpel mi się znudził i odpalałam sobie serial na lapie,jak ćwiczyłam.

O pierwszym dniu Killera:
Szczerze?Myślałam,że na zawał zejdę,ale jak się wyciszyłam i wmówiłam sobie,że dam radę,to zaczęło mi lepiej iść.Trening jest bardzo intensywny,nie ma chwili odpoczynku i mam nadzieję,że przyspieszy mój metabolizm,jak Ewa obiecuje.Kilka ćwiczeń jest dla mnie nie do zrobienia,więc robię je:na pół gwizdka,tam gdzie jest wybór"skacz,albo podnoś/unoś nogi,to wybieram opcję łatwiejszą haha.
Jak tak dalej pójdzie z moim fit trybem,to niedługo zacznę biegać,haha a mówiłam :"nigdy!

J e s t  M O C ! ! !
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI,BUZIAKI :*

17 komentarzy:

  1. Ja już zrobiłam dwa podejścia, nie mogę się jakoś zmobilizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh,to pewnie nie masz takiego brzuszyska jak mój ;):P
      a serio,to może spróbuj czegoś innego,nic na siłę ;)

      Usuń
  2. Super! :) Ja planuję pierwszy raz jutro Killera, słowo daję, że zaplanowałam. :) Ale lepiej czuję się z ćwiczeniami Jill, chociaż właśnie przeplatam je z Chodakowską dla urozmaicenia. :) Jesteś powerem! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))trzeba przeplatać,bo inaczej się nudzi i organizm się przyzwyczaja:)
      ciekawa jestem,jak Ci poszło :) :**

      Usuń
    2. Umierałam, mimo że już przeszłam wiele treningów, na tym ze względu na dłuższy czas i intensywność czułam, nie wszystko zrobiłam jak trzeba i w wystarczającej ilości powtórzeń, ale doszłam do końca i super się czułam po ochłonięciu. :)

      Usuń
    3. A co do biegania: ja też się zapierałam, ale z premedytacją kupiłam butki i dwa razy poznański Parkrun na 3 soboty w Polsce przebiegłam, za drugim razem zeszłam poniżej 30 minut. :) W Krakowie też jest Parkrun - zainteresuj się! Jakbym mieszkała w Poznaniu, to co sobotę śmigałabym na Cytadelę, taka jest wspaniała atmosfera! :)

      Usuń
  3. Gratulacje! Ja się Skalpeluję póki co ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i słusznie :)Ty szczupak jesteś :))

      za gratki dzięki,ale to jeszcze nie ten czas ;)

      Usuń
  4. Zazdroszczę Cu uporu. Ja mam wszystko co potrzeba na kompie... ale zapału brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. działaj i tyle,nie gadaj :*
      C U D -polecam :) dasz radę,oczywiście jeśli tylko zachcesz,trzymam kciuki :*

      Usuń
    2. C.U.D. - Czynny ukłon dupy! ;) Czyli przysiady, skłony, ruch, ruch i będzie cud. :)

      Usuń
  5. Ja sie tez musze zabrac za killera, ale wlasnie tego zawalu sie obawiam hahaha. Jak narazie jedyne cwiczenia jakie wykonuje to sprzatanie domu ;) Przynajmneij ja sobie tak tlumacze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko na początku musi być trudne,żeby potem zrobiło się łatwe! mobilizacji życzę,trzymam kciuki :*

      Usuń
  6. Ja się za skalpela biorę póki co ;) Chcieć to móc, a wiosna i lato coraz bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też zaczynałam od skalpela :) jest łatwiejszy i nie daje się zniechęcić od razu :)
      otóż to,jeszcze moment i zdejmiemy maskujące nas obrania,czas do działań :)))

      Usuń