czwartek, 23 stycznia 2014

Upadłam,ale wstałam

Oj...wczoraj bitwę wygrał mój wróg-biały cukier,ale nic to,nie poddam się i wojnę wygram JA!!!
Dziś już grzecznie,tak jak ma być,ale niesmak dnia wczorajszego pozostał...
A już myślałam,że rzucanie się na słodycze w sytuacjach stresowych mam już za sobą.
Cóż...to uświadomiło mi tylko,że muszę się starać jeszcze bardziej i nie spoczywać na laurach.
Do końca miesiąca się nie ważę.
Haha to będzie trudne,bo lubię widzieć jak waga leci w dół,lecz to mnie gubi,bo wtedy zaczynam podjadać...
Powinnam dodać jeszcze ćwiczenia na brzuch i robić je wieczorem,ale póki co nie chce mi się.Wieczorem jestem już tak wykończona,że mogę tylko siedzieć albo leżeć.Chciałabym pojeżdzić na rowerze,ale sił brak,no i tak samo z brzuszkami.Wieczór to nie jest jednak dobry czas na ćwiczenia...Trzeba znaleźć chwilę w dzień,przecież to tylko 10minut.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Dobrze mi...

Tak,dobrze mi.Odkąd zaczęłam ćwiczyć.Po kilku dniach regularnych ćwiczeń zaczęłam się czuć lepiej fizycznie ale też psychicznie.Waga i centymetry lecą w dół.Aktualnie ważę 60,4 kg.Czyli -2,1 kg od 1 stycznia poleciało.Liczę na jeszcze jeden do końca miesiąca,a tak optymistycznie ;)
Coraz lepiej się czuję,we własnej skórze.Najważniejsze,że brzuch mi spada i mieszczę się w coraz więcej swoich ciuchów w rozmiarze "s".Czasu wcale nie mam więcej a nawet mniej,bo moje niemowlę zaczęło raczkować,ale daję radę codziennie ćwiczyć 40 minut i albo godzina/dwie spaceru albo rower.

Polecam nadal :CUD ;))(czas,unieść,dupę!)

pozdrawiam
Matka Aniołów

niedziela, 19 stycznia 2014

Ciasto czekoladowe na kefirze

Składniki na pyszne zdrowe,ciasto czekoladowe a źródło TU i
TU


2jajka
0,5 szklanki oleju rzepakowego
1 szklanka cukru(dałam 3/4 szklanki fruktozy)
2 płaskie łyżeczki sody
400ml kefiru
2 łyżki kakao naturalnego
150ml dżemu lub musu jabłkowego
2 szklanki mąki(dałam pszenną razową)
1-1,5 szklanki bakalii

Wykonanie:
wymieszać wszystko ze sobą,przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia i piec w nagrzanym do 180stopni piekarniku około 45 minut.

źródło podaje kolejności mieszania,ale ja nie miałam czasu na zabawę ;)
wyszło pychniutkie,wilgotne i sycące :))


2 jajka
1 szklanka cukru
½ szklanki oliwy
2 łyżeczki sody
400ml kefiru
2 łyżki kakao
100 - 150ml dżemu (lub musu jabłkowego)
2 szklanki mąki
- See more at: http://smakowyraj.blogspot.com/2013/11/super-prosta-i-szybka-babka-z-kefirem.html#sthash.5p0QqTUc.dpuf

2 jajka
1 szklanka cukru
½ szklanki oliwy
2 łyżeczki sody
400ml kefiru
2 łyżki kakao
100 - 150ml dżemu (lub musu jabłkowego)
2 szklanki mąki
- See more at: http://smakowyraj.blogspot.com/2013/11/super-prosta-i-szybka-babka-z-kefirem.html#sthash.5p0QqTUc.dpuf
2 jajka
1 szklanka cukru
½ szklanki oliwy
2 łyżeczki sody
400ml kefiru
2 łyżki kakao
100 - 150ml dżemu (lub musu jabłkowego)
2 szklanki mąki
- See more at: http://smakowyraj.blogspot.com/2013/11/super-prosta-i-szybka-babka-z-kefirem.html#sthash.5p0QqTUc.dpuf
2 jajka
1 szklanka cukru
½ szklanki oliwy
2 łyżeczki sody
400ml kefiru
2 łyżki kakao
100 - 150ml dżemu (lub musu jabłkowego)
2 szklanki mąki
- See more at: http://smakowyraj.blogspot.com/2013/11/super-prosta-i-szybka-babka-z-kefirem.html#sthash.5p0QqTUc.dpuf

środa, 15 stycznia 2014

Wyniki po 2 tygodniach(01-15.01)

Waga:
 -1,1kg (aktualnie 61,4kg)
Wymiary:
brzuch -3cm
biodra -2cm

Co zrobiłam?
80min(4 razy-totally fit)z Mel B
40min(4 razy-brzuszki)z Mel B.
360min=6h(9 razy Skalpel)z E.Chodakowską
9,5h spacerowałam
270min=4,5h) jeździłam na rowerze
11 dni na "5"punkty jedzeniowo-sukces
2 dni na "3"pkt-małe grzeszki
1dzień na "1"(pizza,ptasie mleczko)-porażka:cukier,biała mąka-fuuj fuuuj.
1 dzień nie ćwiczyłam,zrobiłam sobie wolne i jakoś dziwnie się czułam i zjadłam ciut więcej niż zazwyczaj ;) Ale jeden dzień w tygodniu będzie bez ćwiczeń(sobota lub niedziela)

Nie liczę tańców z Aniołami i innych siłowych zabaw ;)


Czasu wiecznie brak,ale staram się nie zawieść sama siebie i to pomaga mi się zmobilizować :)))
A jak Wam idzie ?

sobota, 11 stycznia 2014

Daktella

Jak wiecie jestem strasznym łasuchem.Bez słodkości na dłuższą metę ciężko mi wytrzymać.Tak więc wczoraj buszując w necie(nie,nie miałam czasu,siedziałam karmiłam i jedną ręką klikałam)znalazłam na kilku blogach przepis na "Daktellę".Nie byłam przekonana,czy wyjdzie coś dobrego z tego,ale postanowiłam spróbować.Poza tym to bardzo zdrowa słodkość,bo:
100 gramów świeżych daktyli zawiera:
  • 20 gramów wody,
  • 2,2 grama białka,
  • 0,5 grama tłuszczu,
  • 70 gramów węglowodanów (najwięcej ze wszystkich owoców),
  • 7,1 grama błonnika,
  • 648 miligramów potasu (absolutny rekord wśród owoców!),
  • 63 miligramy fosforu (też rekord),
  • 59 miligramów magnezu,
  • 3 miligramy żelaza,
  • 1 miligram sodu,
  • 30 mikrogramów cynku,
  • 29 mikrogramów chromu (najwięcej ze wszystkich owoców),
  • 50 mikrogramów witaminy A,
  • 0,09 miligrama witaminy B1,
  • 0,1 miligrama witaminy B2 (także rekord wśród owoców),
  • 2,2 miligrama witaminy B3 (również rekord wśród owoców)
Niestety u nas świeżych nie ma,ale i tak warto spróbować tych owoców.
Składniki na 1 słoiczek:
-100g suszonych daktyli
-2-3 łyżki kakao naturalnego
- łyżka orzechów laskowych
- woda do rozcieńczenia
Daktyle ugotować w  1/2 szklanki wody, by zmiękły. Masę daktylową zmielić z kakao i orzechami i w razie potrzeby dolać  wodę do pożądanej konsystencji(dolałam pół szklanki przy miksowaniu). Krem przechowywać w lodówce.
460kcal
źródło -klik




OSTRZEGAM !
to jest pyszne :))
idealne na małą chandrę :)
w 2 dni zjadłam pół słoiczka-nie jest najgorzej ;)

czwartek, 9 stycznia 2014

Podwieczorek mistrzów

I znowu w roli głównej kasza jaglana :) To mój absolutny hit.Długo nie mogłam się przekonać do jedzenia tej kaszy,ale jak zaczęłam to jem,jem i jem :))
Podwieczorek jem między 16 a 16.30 i taka porcja jaglanki syci mnie aż do kolacji i daje energię do walki z rozbrykanymi Aniołami :)

Porcja na jedną matkę karmiącą(to taka z dużym apetytem;)):
-3 łyżki kaszy jaglanej
-3 kopiate łyżki musu jabłkowego własnej produkcji(można zastąpić jabłkami prażonymi z cukrem-gotowcem)
-łyżeczka rodzynek,kilka orzechów laskowych
-pół łyżeczki cynamonu
-łyżeczka jogurtu naturalnego

Kaszę ugotować do miękkości(ok 15min),przełożyć do miseczki i przykryć:jabłkami,bakaliami,jogurtem i posypać cynamonem :)

Polecam,smacznego!
Całość ma ok 240kcal i jest kopalnią witamin oraz minerałów :)

A ja ćwiczę i brzuch pomału mi maleje :) i energii więcej mam :)

Polecam :
C-czas
U-unieść
D-dupę :)

A jedzeniowo radzę sobie tak:http://www.ilewazy.pl/dziennik/mojeprodukty/ea8296
Jem pysznie i zdrowo,nie głodzę się i mam energię do ćwiczeń.

środa, 8 stycznia 2014

Pierwszy tydzień i skrzyp polny

Cóż...wiem,że jestem nudna,ale powtórzę -łatwo nie było :) Lecz nie to jest ważne,ważne jest,że dałam radę i dalej trwam.
Od niedzieli(5.01) zaczęłam ćwiczyć "Skalpel" E.Chodakowskiej i jestem zadowolona z decyzji.Po 4 treningach,już w miarę umiem robić te wszystkie wdechy i wydechy,z napinaniem mięśni kiepsko mi idzie,ale pewnie to kwestia wprawy.Odpowiadają mi te ćwiczenia,bo nie trzeba skakać i nawet jak bobas śpi,to mogę bez obawy,że go obudzę,spokojnie je wykonywać.Do tego codziennie był rower minimum 30/40minut lub spacer 1/2 godzinny.Raz tylko udało mi się być na spacerze godzinę i wieczorem godzinę pedałować.Czasowo nie wyrabiam.Bo chęci są.Niby tylko tydzień ćwiczę,ale czuję że mam więcej energii.Oprócz ćwiczeń,więcej w domu robię.
Jedzeniowo już się ogarnęłam.Przez tydzień tylko raz zjadłam 2 kawałki ptasiego mleczka i pizzę,potem już same zdrowe żarcie i max 1600kcal.Muszę uważać na bakalie i orzechy,bo w poniedziałek wyszło mi 430kcal tylko z tego.
Nie mierzyłam się ani nie ważyłam,żeby się nie zniechęcić.Pierwsze ważenie 13stego :)
Jestem z siebie zadowolona,bo pomimo tego że cały dom i Anioły na mojej głowie to radę dałam,wymówek nie szukałam:) Oby tak dalej :))

Po południu wprowadziłam nowy rytuał.Zamiast kawusi(3) napar ze skrzypu polnego.
A dlaczego warto pić napar ze skrzypu polnego?(dostępny w aptece)

 SKRZYP POLNY:
  Roślina ta jest bardzo doceniana zarówno w medycynie, jak i kosmetyce. Prawdopodobnie, przechadzając się po łące, również miałaś do czynienia ze skrzypem, ponieważ jest to ziele bardzo popularne i występujące niemalże na całym globie. Roślina ta jest dość blisko spokrewniona z paprocią, a dzieje jej wykorzystania sięgają już starożytności. Szybko bowiem zauważono, że pomaga ona w tamowaniu krwawienia, leczeniu wrzodów czy chorobach nerek. Co ciekawe, skrzyp jest rośliną niezwykle cenną dla człowieka, ale w nadmiernych ilościach może posiadać właściwości trujące dla zwierząt. Obecnie najczęstszym zastosowaniem skrzypu polnego w kosmetyce jest jego wykorzystanie w poprawianiu kondycji zdrowotnej włosów i paznokci. Jednakże często stanowi on również główny składnik leków stosowanych na schorzenia układu moczowego. Dlaczego jednak stosujemy skrzyp na włosy?
 Skrzyp polny na włosy oddziałuje pozytywnie z uwagi na kilka posiadanych przez siebie właściwości. Po pierwsze to prawdziwe bogactwo witamin i minerałów, które zaopatruje nasz organizm w najczęściej brakujące elementy. Na wypadanie włosów szczególnie dużo jest w skrzypie krzemionki, która znana jest ze swych antyoksydacyjnych właściwości zwalczających wolne rodniki. Wskazać tutaj trzeba także doniosłą rolę potasu i krzemu. Składniki te sprawiają, że włosy stają się mocniejsze, wolniej stają się martwe, a więc zmniejsza się także ryzyko ich siwienia. Poza tym doskonale sprawdza się skrzyp polny na wypadanie włosów, znacznie je ograniczając. W jakiej postaci możemy stosować skrzyp polny? Oprócz suplementów diety dostępnych w aptekach możemy skusić się na używanie szamponu do włosów z jego zawartością. Poza tym ciekawym pomysłem jest także zbieranie łodyg skrzypu, suszenie ich i picie naparu przyrządzonego na jego bazie. Możemy go również stosować zewnętrznie w postaci płukanki. 
(źródło:jejuroda.pl)

Ja piję skrzyp w formie herbatki:

 pyszne to,to nie jest,ale jak dorzuci się jeszcze torebkę z miętą to da się wypić :D polecam :)

piątek, 3 stycznia 2014

Dzień trzeci

Jedzeniowo nie przekroczyłam 1600kcal,więc jest ok(1554kcal):
http://www.ilewazy.pl/dziennik/mojeprodukty/a125f8 
 Spacer szybkim krokiem-1h
Rower-zabrakło sił i czasu:(
Totally Fit-20 minutowy trening całego ciała z Mel B.
Cardio-15 minut z Mel B-http://www.youtube.com/watch?v=GHNmlszz7kg
strasznie mnie te15 minut zmęczyło..ale fajnie było ;)

I znowu łatwo nie było,ale jak się chce to można :)Dzieci przeszkodą?Chyba wymówką ;P


Dlaczego warto pić wodę z cytryną?i dzień drugi

 Od początku Nowego Roku wprowadziłam w swoim menu małą zmianę.Rano zaraz po przebudzenie wypijam szklankę wody z cytryną(połówką)i dla zdrowotności w okresie zimowym dodaję łyżeczkę miodu.Polecam,a dlaczego?
Oto 5 powodów(źródło:www.solgar.pl):
1.Równoważy ph
Może trudno w to uwierzyć, ale kwaśna cytryna alkalizuje. Pomaga więc w zachowaniu równowagi  kwasowo-zasadowej (stanu, gdy zakres pH krwi dla większości procesów przemiany materii wynosi ok. 7,4).  Ważne jest więc utrzymywanie organizmu w  stanie lekko zasadowym. Tymczasem w diecie wielu osób dominują pokarmy kwasotwórcze (białka zwierzęce, zboża, tłuszcz, cukier), a mniej jemy produktów alkalizujących (warzywa i owoce). Jaki to może mieć skutek? Nadwaga, brzydka cera, przewlekłe zmęczenie, niepokój - to jedne z objawów nadmiernego zakwaszenie organizmu. Należy więc pić dużo wody i częściej sięgać po cytrynę.
2. Wzmacnia system odpornościowy
Cytryna to bogate źródło witaminy C. Zawiera także potas. Witamina C to z kolei potężny sprzymierzeniec w poprawie odporności naszego organizmu, skutecznie walczący z przeziębieniami. Natomiast potas stymuluje pracę mózgu i układu nerwowego. Wciąż szukasz motywacji, by sięgnąć po szklankę ciepłej wody z cytryną? Może przekona Cię kolejny punkt.
3. Pomaga schudnąć
Utrzymywanie równowagi  kwasowo-zasadowej poprzez stosowanie diety bogatej w alkalizujące produkty pomaga w zachowaniu szczupłej sylwetki. Cytryna zawiera także pektynę, to błonnik, który korzystnie wpływa na wywołanie uczucia sytości. Razem z wodą tworzy coś w rodzaju żelu (pektyna wiąże wodę). Zatem szklanka wody z cytryną na dzień dobry może sprawić, że rozsądniej wybierzemy produkty, z których przygotujemy najważniejszy posiłek w ciągu dnia.
4.Działa jak naturalny diuretyk
Jeśli szukamy sposobu, który pomoże nam w łagodny sposób przyspieszyć oddawanie moczu i oczyszczanie organizmu z toksyn, oraz bakterii to szklanka wody z cytryną może właśnie nam w tym pomóc.
5. Ładniejsza skóra
Witamina C, która tak obficie występuje w cytrynie pomaga zachować skórze zdrowszy wygląd poprzez utrzymanie odpowiedniego poziomu kolagenu. Wspiera także nasz organizm w naprawie uszkodzonych tkanek i leczeniu oparzeń słonecznych. Witamina C jest ponadto potężnym przeciwutleniaczem zwalczającym wolne rodniki i zapobiegającym powstawaniu zmarszczek.
oraz...
 Za szklankę tego napoju podziękuje nam także nasz układ krwionośny, wątroba, zęby, żołądek i system nerwowy.



A jak wyglądał dzień drugi?
Jedzeniowo :porażka(ptasie mleczko,2 kawałki pizzy,sporo pistacji-to akurat zdrowa przekąska)-2112kcal :(
http://www.ilewazy.pl/dziennik/mojeprodukty/900a39
Rower:1 h/20km/450kcal
Totally Fit z Mel B-20min :http://www.youtube.com/watch?v=yTcegc12RWk


czwartek, 2 stycznia 2014

o Dzienniku Fitness i dniu pierwszym

Oj ciężko było,ciężko było,jak cholera.Jednak wystarczy chcieć-trochę samozaparcia i da się przeżyć dzień bez cukru,tu dowody (1445kcal)
http://www.ilewazy.pl/dziennik/mojeprodukty/70c22a

Brzuszki zrobiłam między kąpaniem Aniołów.Dodam,że łatwo nie było,bo z tv wołała do mnie Mel B."come on,come on..."a Drugi Anioł albo gryzł mnie w brzuch albo usiłował się na mnie wspiąć,szczypiąc przy tym boleśnie. Jednak wystarczy chcieć....brzuszki z Mel B

Na rowerze pojeździłam  wieczorem o 22giej,gdy już o niczym innym poza spaniem nie marzyłam.Włączyłam sobie 1 odcinek "Mentalisty" i przejechałam 17km w 40minut spalając 350kcal.Oczywiście w połowie była przerwa na karmienie,bo ssak musi ssać ;P.Jednak wystarczy chcieć.


Zakupiłam na allegro(bo dychę taniej),"Twój Dziennik Fitness" autorstwa E.Chodakowskiej.
Tutaj opis produktu
A jak już zakupiłam to będę używać-będzie fajna pamiątka.Poniżej kilka fotek.Całość bardzo przejrzyście i estetycznie się prezentuje.




środa, 1 stycznia 2014

Nowy Rok-nowe możliwości

 Listopad i grudzień były miesiącami,w których odpuściłam sobie zdrowe żywienie...Za dużo było okazji do zejścia z właściwej drogi no i się poddałam płynąc na fali węglowodanów i tony słodyczy.
Przez grudzień nie przytyłam ;) A jadłammmm oj jadłam dużo i niekoniecznie zdrowo.Co oczywiście nie służyło mojej figurze.Znajomi mówią,że dobrze wyglądam,ale moje lustro nie kłamie ;) Brzuch sterczy,fałdki po bokach  widać,zadek za duży,uda też.Figura gruszki-ot taka moja uroda.2 pary skóro podobnych rurek czekają,ale póki co wciągam je do połowy ud haha.Jakie to przykre,dla mojej próżnej(czasem )osobowości.
Zdradzę Wam sekret ;) Mianowicie jestem kobietą spełnioną-Matką 2 Aniołów.Moje dzieci były zaplanowane i "zrobione" dokładnie wtedy,kiedy chciałam.Nie uznaję "wpadek".Nie żyjemy w średniowieczu i kobiety wiedzą(lub powinny)jak się zabezpieczyć przed niechcianą ciążą.Jako kobieta spełniona i nie planująca już dalszego rozmnażania i tycia ciążowego ,mogę teraz spokojnie zająć się swoim ciałem i przywrócić je do stanu świetności.Oczywiście na tyle,na ile jest to możliwe biorąc pod uwagę moje 2 ciąże,2 cc i 2 razy przytycie po 20kg.
Ważę aktualnie 62,5kg a do wiosny chciałabym 55,5kg.Jednak moim głównym celem jest ujędrnienie swego ciała i pozbycia się zbędnego tłuszczyku z brzucha,ud i pośladków.

Co będę robić żeby osiągnąć swój cel?:
1.Przeprosiłam się z E.Chodakowską i to ona będzie strażnikiem mojej fit drogi.Zakupiłam "Dziennik Fitness" jej autorstwa i tam będę zapisywać swoje osiągnięcia.Następnym razem go opiszę.
2.Rower,nie obiecuję ile-tyle ile dam radę ;)Lestat stoi,kurzy się i czeka :)
3.Spacery,czyli biegi z wózeczkiem,przy dostatecznym i dobrym(co w Krakowie zimą rzadko się zdarza)powietrzu
4.W styczniu :projekt brzuch-ćwiczenia 6 razy w tygodniu
5.Jedzenie:5 posiłków dziennie,rozwód z białym cukrem,dopuszczam raz w tygodniu coś słodkiego zdrowego np.razową szarlotkę,ciastka owsiano-bananowe etc.

No i tyle.Dużo i mało.Ale jak to mówią :"dla chcącego nic trudnego" :))
Zapraszam do obserwowania moich postępów oraz do przyłączenia się :))
Pozdrawiam życząc szczęśliwego Nowego Roku
Matka Aniołów