piątek, 20 marca 2015

Jaglany chlebek i zimowe przebudzenie

jaglany chlebek   taki właśnie zamierzam upiec.
Właściwie to dużo rzeczy zamierzam,tylko kiepsko mi te zamierzenia wychodzą.
Połowa marca,a ja wcale się nie ogarnęłam.
Zima była okropna.Anioły wciąż chorowały.Praktycznie zero ruchu,za to mojego przekleństwa(słodyczy)całe tony.
Efekty widać na brzuchu,zadzie i udach.Plus 6 kg od lata(64kg o zgrozo).Nie mieszczę się w większośc swoich ulubionych wiosennych ubrań w rozmiarze "s"ani też w nowe,które zakupiłam.
Gadanie za mało.Trzeba działać.Zimowe przebudzenie.Jak to mówią:lepiej późno niż wcale.

Założenia:
-ograniczenie węglowodanów do minimum(jeden owoc dziennie i albo rano owsianka albo kasza do obiadu)
-3 posiłki dziennie plus 2 przekąski
-piwko "pa,pa"(winko raz na tydzień)
-spalenia min 700kcal dziennie (chodzenie,rower,może wkrótce bieganie)
-może jakaś gimnastyka,w domu czy w klubie-do pomyslenia
-raporty z postępów