wtorek, 15 kwietnia 2014

Placki serowe-ulubione danie Anioła

Szybko,zdrowo,smacznie-poza tym Anioł tylko w tej formie przyswaja biały ser,więc przepis bardzo lubię.Wpiszę go tu,bo jest niskokaloryczny i pożywny-może ktoś skorzysta :)

Składniki:
-kostka białego sera pełnotłustego(to dla chudego Anioła,dla fit Mam twaróg chudy ;P)
-2  jajka
-2 łyżki mąki pszennej(dla fit Mam mąki pełnoziarnistej)
-pół łyżeczki sody oczyszczonej
-kilka kropel olejku waniliowego(innego)

Wykonanie:
Wszystko wymieszać i buch na rozgrzana patelnię z niewielka ilością oleju rzepakowego.Nabierać nie więcej niż łyżkę masy,gdyż placki rosną na patelni.Piec z dwóch stron na złoty kolor.

Uwagi:
Im mniej oleju tym mniej kalorii ale i gorzej się smaży,trzeba mieć dobrą patelnię.Jak robię dla siebie to dokładam plastry jabłka+cynamon-mmm pyszota.Z podanych składników wychodzi 8 placków.
Polecamy!


piątek, 11 kwietnia 2014

Kopanie wspomaga spalanie tłuszczu

Po 10 dniach spędzonym w ogródku na wadze -1kg :) Waga na dziś 58 kg,yeah :)Oczywiście  nie  pracowałam całe dnie tylko po 2-3 h max
Dodam iż przez ostatnie 10 dni nie ćwiczyłam nic a nic fitnessu :( Dziś już tak mi się chciało,że po odprowadzeniu Anioła do przedszkola machnęłam Skalpelka.Ach od razu było mi lepiej.Na szczęście Mały Anioł spał,więc miałam spokój.Oglądałam serial "Żona idealna" i ćwiczyłam.
Odnośnie seriali,to bardzo się ucieszyłam widząc 4 sezon "Gry o tron"-bardzo polecam :))

Cały czas się zbieram do biegania,ale albo brak czasu,albo pogody,hmmm to jeszcze chyba nie mój czas....
Buty wybrane czekają na zakup ;) przydałaby mi się towarzyszka,ale chętnych brak :(

sobota, 5 kwietnia 2014

Seromisu-czyli tiramisu dietetyczne

Już kiedyś wspominałam,że byłam (dawno temu)na diecie Dukana(głupiej diecie,nie polecam nikomu).I na tej diecie było kilka przepisów,które przypadły mi do gustu,tak jak to odchudzone tiramisu.W oryginale podane jest,żeby dawać słodzik i skrobię kukurydzianą.Teraz oczywiście tego nie używam(fuj,fuj).Dodałam do biszkopta mąkę razową(na pszennej wyrósł by lepiej i był puszysty)i posłodziłam ksylitolem(cukrem brzozowym).Anioł(syn lat 5)mówił,że mało słodkie,więc jakby ktoś się skusił na zrobienie to sam musi dobrać ilość dosładzaczy ;P



Biszkopt:
4 jaja
3-4 łyżki mąki razowej(pszennej,skrobi kukurydzianej)
5 łyżek ksylitolu(lub cukru/według smaku własnego)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
aromat waniliowy

Żółtka ucieram mikserem z ksylitolem i aromatem. Dodaję mąkę i proszek- miksuję.
Na koniec mieszam łyżką dodając ubite biała.
Piekę 20-25 minut w 180 stopniach w tortownicy. Wyjmuje i studzę poza blachą.


Do nasączenia biszkopta parzę mocna kawę. Jak przestygnie daje aromat tiramisu, jak nie miałam dawałam rumowy- 5 kropli
Kawę stawiam do lodówki i robię masę serową.

Masa serowa:
ser twarożkowy np. president lub dr. Oetker- około 600 g
jogurt naturalny- 150-200 g
pół szklanki wrzątku
2,5 łyżeczki żelatyny
10 łyżek ksylitolu/cukru(lub według własnego smaku na słodkie)

W wodzie rozpuszczam słodzidło i żelatynę. Czekam aż lekko przestygnie i miksuje z serem i jogurtem dodając powoli do tej masy.

Upieczony wcześniej biszkopt kroje w paski i na mniejsze kawałki.
Każdy kawałek wkładam do kawy z aromatem i układam na dnie naczynia.
Gdy jest zakryte biszkoptem wylewam część masy serowej.
Układam kolejną warstwę nasączonego biszkopta i znów masę serową.
Posypuje lekko kakao i wstawiam na noc do lodówki.

Rano wyjmuje i jem do porannej kawy mmmmmm pyszota i nie tuczy :)))))




Acha u mniena foto, to wygląda inaczej niż powinno :P
Postanowiłam zrobić więcej i podwoiłam ilość masy serowej ale o biszkopcie już nie pomyślałam ;P
No cóż,tak to jest,jak się robi ciasto między kopaniem ogródka a robieniem obiadu ;)
Jak widać znika szybko,więc się nie przejmuję ;)

Wiecie,że już 5 dni nie ćwiczę?Masakra,ale nie daję rady.Po 2 godzinnym spacerze i 2 godzinnym kopaniu w ogródku oraz zajmowaniu się domem(sprzątanie,pranie,gotowanie,robienie ciast :P)no i oczywiście rozbrykanymi Aniołami-nie daję rady.A chciałabym!!!I to mnie frustruje....
Może rano bryknę chociaż Skalpel 2 to tylko 30 min.
Trzymajcie się i żadnego jedzenia na noc!!!Co najwyżej plasterki ogórka lub rzodkiewki :D

czwartek, 3 kwietnia 2014

Podsumowanie marca,zmiana kodu "5"z przodu :)

W marcu byłam bardzo aktywna za sprawą pięknej pogody.Dużo chodziłam i pracowałam w ogródku.U mnie praca w ogródku to nie tylko sadzenie czy wyrywanie chwastów,ale też kopanie,zrywanie trawnika,przekopywanie,grabienie,przycinanie....ot po prostu robię wszystko.Byłam tak zajęta,że zaniedbałam ten blog,ale nie siebie ;)

Za marzec wystawiam sobie ocenę "4".A dlaczego?Bardzo proszę oto podsumowanie:
-liczba dni aktywnych 21:
Skalpel-12 razy
Skalpel 2-3 razy
Skalpel Wyzwanie-2razy
Killer-2 razy
Mel b-2 razy
-spacerowałam 26h(oł jes w końcu pogoda i zdrowe Anioły pozwoliły)
-pracowałam w ogrodzie15 h(czuję niedosyt jeszcze tyle do zrobienia a czasu brak )
-na rowerze przejechałam 10 km(nie ma czasu w dzień i siły wieczorem-będę jeździć w wypadku braku pogody jedynie)
Odżywianie:
-liczba dni na"5"-21
-liczba dni na"3"-5
-liczba dni na"1"-4
Jest postęp :)))

I czas na pomiary i ważenie:
waga-59kg yuuupi w końcu zmiana kodu i "5"jest z przodu,minus 2,5kg(było 61-61,5kg w lutym)
pomiary:
-brzuch:-5cm(yuuupi spada,spada)
-biodra:-1cm(zawsze to coś)
-udo:nic(najgorsza część mojego ciała do zrzucania....)

Co będzie w kwietniu?
-postaram się nie objeść ciastami w Święta
-jeść jeszcze więcej warzyw
-ćwiczyć regularnie,ale jak będę kopać w ogródku to  tylko 8abs robić na brzuch i ćwiczenia na uda)
-zacząć biegać!
-codziennie!robić 8abs na brzuch(daje efekty a to tylko 8 minut dziennie)
-chodzić,dużo chodzić
-prowadzić bloga regularnie ;)

Pozdrawiam niech MOC będzie z Wami :*