piątek, 22 listopada 2013

oj,po chrzcinach +1,5kg :(

No cóż zrobić.....?Po odwiedzinach Rodzinki,siedzeniu przy stole i jedzeniu:sałatek z majonezem,bigosu,kiełbasy,śledzika w śmietanie,szarlotki,torta,serniczka....czas odpocząć,czas wrócić na właściwe tory żywieniowe...Aż sama nie dowierzam,że ja to wszystko jadłam.A jednak;/ Ale u mnie w  tak właśnie wyglądają spotkania rodzinne-moja rodzina uwielbia siedzieć,jeść i gadać.W sumie dobrze,że tak daleko mieszkają hehehe.Dobrze dla mojej figury ;)
Ciężko,oj ciężko wrócić na właściwe tory,gdy otwierasz lodówkę a tam dalej siedzi TO jedzenie.Ale ja powiedziałam,że więcej nie dam rady tak jeść i nie jem,za to Mąż dalej wciąga.Cóż...bez komentarza.
Tydzień pozwalania sobie na wszystko i minimalna aktywność fizyczna i mam za swoje.Te 1,5 kg to bardzo na mnie widać,brzuch mi wyskoczył,jakbym w 4 mc ciąży była.
Od dziś rower godzina-nie ma zmiłuj i kolacja bez węgli.

wtorek, 12 listopada 2013

Podsumowanie miesiąca 10.10-10.11

Waga na dziś 61,4 kg czyli w dół 0,5 kg przez miesiąc(porażka)waga raczej się utrwaliła.Pomimo tego,że dużo słodyczy jadłam i węglowodanowe kolacje to nie przytyłam tylko schudłam.
Nawadze tego nie widać,ale w obwodach tak
-brzuch -5cm
-biodra -4cm
Rower-niezbyt dużo(174km w miesiąc)w ostatnim tygodniu 0,ale za to słodycze codziennie ;/ :(
Spacery-dużo :))prawie codziennie po 2,3 godziny.Minimum 8tyś kroków a przeważnie ponad 9tyś,4 razy ponad 10 000 :))(3 dni bez spaceru-lało mocno)

Nie będę robić postanowień i planować ile schudnę,bo to jak widać bez sensu jest.
Zakupiłam stewię i planuję z nią ciastka owsiane piec,na wypadek słodyczowej chcicy.
Kilka faktów o stewii:
 Stewia to w pełni naturalny słodzik
 Ma zero kalorii
 Jest słodsza do 250-450 razy od cukru (sacharozy) 
 Rozpuszczalna w wodzie i alkoholach 
 Odporna na wysoką temperaturę (do 200 °C) – może być używany do pieczenia i gotowania 
 Stabilna w kwaśnych i zasadowych płynach (pH 3-9) 
 Może być długo przechowywana
 Jest bezpieczna dla diabetyków – nie podnosi poziomu cukru we krwi
Nie powoduje próchnicy zębów
 Słodziki ze stewii nie ulegają fermentacji
Jest nietoksyczna – testowana na zwierzętach i stosowana przez ludzi od wielu lat bez niepożądanych efektów 
Może być uprawiana samodzielnie-planuje zakup tej roślinki :)))


foto źródło:http://ezgrogarden.com
Mam nadzieję utrzymać spacery na dotychczasowym poziomie i bardziej wykorzystywać Lestata,skoro już mi miejsce w kuchni zajmuje ;))
Powoli przekonuję się do ćwiczeń z Mel B.-ćwiczyłam 2 razy na brzuch i trening całego ciała i powoli dałam radę.
E.Ch  mi jakoś nie podchodzi,może dlatego,że nie podoba mi się wizualnie,jakaś taka sztuczna i żylasta jest.

wtorek, 5 listopada 2013

Pośmiejmy się odc.2 i podsumowanie 7t

Nie codziennie mam czas/siłę wskoczyć na rower,więc w ciągu dnia staram się ruszać z niemowlakiem.O tak jak  TU   
Można kliknąć,obejrzeć i pośmiać się :))

Na rowerze jeździłam mało :(( nie zapisywałam ile.
Słodyczy jadłam sporo...niech ktoś mi mózg wypierze :(
Spacerowałam dużo,min 8tyś kroków,3 razy ludzik skakał z radości,bo było ponad 10tyś kroków :))
Jadłam wieczorem węglowodany ;/
Waga stoi-61,5 kg ;/

Zostało mi 5dni do podsumowania 2 miesiąca walki o powrót do formy.No cóż póki co,idzie mi,jak krew z nosa,ale się rozpędzam.Chudnę(powoli...)a nie tyję.Kondycja o niebo lepsza niż po porodzie a nawet niż latem.Jem zdrowo i różnorodnie.Gdyby nie biały cukier-mój wróg nr jeden,byłabym z siebie zadowolona.

Dziś Anioł kończy 5 lat,więc coś słodkiego jem,ale od jutra wracam do zapisywania menu.Do codziennej jazdy też się zmuszę.Będę zapisywać co mi się udało wykonać-to mnie motywuje.


Męczy mnie temat włosowy :( Po przygodach z blondem,zniszczeniu totalnym włosów a potem obcięciu na krótko,postanowiłam zostać naturystką ;P Zapuszczałam i nie farbowałam.Od września 2012 do teraz(listopad 2013)czyli prawie rok.No i już mnie nosi na zmiany....13stego idę do fryzjera i w sumie nie wiem co zrobię z włosami....na pewno do blondu nie wrócę ;P

Miesiąc przed ciążą(po obcięciu z długich włosów):
W ciąży 23t(już trochę włosy odrośnięte):



 Aktualnie(koniec października):





Zmieniam się,jak kameleon,ale zapewniam,że na każdym foto występuję ja-Matka Aniołów we własnej osobie :))