wtorek, 12 listopada 2013

Podsumowanie miesiąca 10.10-10.11

Waga na dziś 61,4 kg czyli w dół 0,5 kg przez miesiąc(porażka)waga raczej się utrwaliła.Pomimo tego,że dużo słodyczy jadłam i węglowodanowe kolacje to nie przytyłam tylko schudłam.
Nawadze tego nie widać,ale w obwodach tak
-brzuch -5cm
-biodra -4cm
Rower-niezbyt dużo(174km w miesiąc)w ostatnim tygodniu 0,ale za to słodycze codziennie ;/ :(
Spacery-dużo :))prawie codziennie po 2,3 godziny.Minimum 8tyś kroków a przeważnie ponad 9tyś,4 razy ponad 10 000 :))(3 dni bez spaceru-lało mocno)

Nie będę robić postanowień i planować ile schudnę,bo to jak widać bez sensu jest.
Zakupiłam stewię i planuję z nią ciastka owsiane piec,na wypadek słodyczowej chcicy.
Kilka faktów o stewii:
 Stewia to w pełni naturalny słodzik
 Ma zero kalorii
 Jest słodsza do 250-450 razy od cukru (sacharozy) 
 Rozpuszczalna w wodzie i alkoholach 
 Odporna na wysoką temperaturę (do 200 °C) – może być używany do pieczenia i gotowania 
 Stabilna w kwaśnych i zasadowych płynach (pH 3-9) 
 Może być długo przechowywana
 Jest bezpieczna dla diabetyków – nie podnosi poziomu cukru we krwi
Nie powoduje próchnicy zębów
 Słodziki ze stewii nie ulegają fermentacji
Jest nietoksyczna – testowana na zwierzętach i stosowana przez ludzi od wielu lat bez niepożądanych efektów 
Może być uprawiana samodzielnie-planuje zakup tej roślinki :)))


foto źródło:http://ezgrogarden.com
Mam nadzieję utrzymać spacery na dotychczasowym poziomie i bardziej wykorzystywać Lestata,skoro już mi miejsce w kuchni zajmuje ;))
Powoli przekonuję się do ćwiczeń z Mel B.-ćwiczyłam 2 razy na brzuch i trening całego ciała i powoli dałam radę.
E.Ch  mi jakoś nie podchodzi,może dlatego,że nie podoba mi się wizualnie,jakaś taka sztuczna i żylasta jest.

3 komentarze:

  1. Ha ha trafnie podsumowałaś ECh :))))
    A co do ilości spacerów to WOW! Może jednak trochę mięśni złapałaś? Skoro waga mało co, ale obwody tak ładnie w dół. W końcu mięśnie więcej ważą niż tłuszcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzę,że też jesteś "fanką" E.Ch ;))))
      a spacery-no cóż lubię brykać z moim dzidziem to tu ,to tam ;)-żaden wyczyn.
      mięśni mam nadzieję,że trochę złapałam,bo po ciąży to dramat u mnie w tym temacie ;/ buziole :*

      Usuń
  2. Spacery są zbawienne, sama starałam się swego czasu dużo chodzić i efekty były, nawet jak od czasu do czasu pozwoliłam sobie na coś słodkiego. Dla mnie są idealną formą aktywności:)

    OdpowiedzUsuń